Peptydy są krótkołańcuchowymi polimerami, które składają się z aminokwasów. Między nimi, a białkami nie ma wyraźnej granicy, zazwyczaj wymienia się wartości w przedziale 50-100 reszt aminokwasowych (w jednym łańcuchu).
Weźmy na tapetę znacznie krótsze peptydy, których głównym zadaniem jest zwiększanie wydzielania hormonu wzrostu, a także działanie na jego mediatory. Peptydy służą zwłaszcza osobom, które uprawiają sporty sylwetkowe. Pozwalają na czerpanie korzyści z podwyższonego hormonu wzrostu. Stosują je też osoby starsze, po to by spowolnić procesy degeneracyjne w organizmie postępujące wraz z wiekiem, a także użytkownicy egzogennego hormonu wzrostu. W tym ostatnim przypadku peptydy stosowane są w okresie pocyklowym, by przywrócić pełną produkcję hormonu. Oferta rynku obejmuje wiele rodzajów peptydów, agencje tropiące doping szybko umieszczają je na liście substancji zakazanych. Tyle tylko, że większość tego rodzaju substancji wykrywana jest przez pierwszych kilka godzin po zażyciu, więc te działania przypominają trochę walkę z wiatrakami.
GHRH’s / GRRP’s
Jeśli chodzi o peptydy, są dwie najważniejsze grupy i ich przedstawiciele. Organizm produkuje hormon wzrostu przez całe życie, niestety z wiekiem coraz mniej. W efekcie dorosły ma tylko część tego, co krążyło w jego krwi w dzieciństwie, a osoba starsza cząstkę tego czym dysponowała w dorosłym wieku. Tęsknota za dzieciństwem, w tym konkretnym przypadku oznacza tęsknotę za całym kompletem hormonu wzrostu. Pewien kompromis stanowią peptydy zwiększające produkcję hGH. Należy je podzielić na dwie grupy, bo działają w inny sposób:
1) GHRH’s (Growth Hormone Releasing Hormones)- hormony uwalniające hGH. Ta grupa wzmacnia naturalny (pulsacyjny) wyrzut hormonu wzrostu z przysadki mózgowej. Jeśli będą zastosowane w złym momencie, gdy wyrzut hormonu nie występuje, dawka w znacznej mierze będzie zmarnowana. Do tej grupy zaliczają się trzy peptydy: CJC-1295, mod GRF, a także sermorelina. Wszystkie są albo analogami albo fragmentami ludzkiej somatoliberyny, którą wytwarza podwzgórze. Jeśli więc zastosuje się zastrzyk z tego peptydu w czasie uśpienia przysadki, będzie on nieskuteczny. Ratunkiem w tej sytuacji będzie druga grupa skuteczniejszych i bardziej popularnych peptydów.
2) GHRP’s (Growth Hormone Releasing Peptides), są to peptydy, które w wyniku łączenia z receptorem greliny powodują wyrzut hormonu wzrostu. Największym wzięciem w tym zakresie cieszą się GHRP2 oraz GHRP6. Inne wymieniane przy tej okazji środki to heksarelina i ipamorelina. GHRP’s bezpośrednio wpływają na przysadkę mózgową, niejako wymuszając na niej puls wyrzutu hGH (dzieje się to w trakcie trzydziestu minut od iniekcji). Jak już zostało to podkreślone, mamy do czynienia ze skuteczniejszą od GHRH’s grupą peptydów. Nie można się więc dziwić, że wśród sportowców cieszy się ona większym wzięciem. Optymalne wyniki daje jednak połączenie obu grup, gdyż działają synergicznie. Wzajemnie dopełniają się w zwiększaniu wydzielania hormonu wzrostu. Jeden peptyd stymuluje przysadkę do wyrzutu zaraz po zastrzyku, a drugi na ten puls działa wzmacniająco.
IGF-1 / MGF
IGF (insulin like growth factor), jest insulinopodobnym czynnikiem wzrostu, który ma działanie kompleksowe. Jako ogólnoustrojowy anaboliczny mediator, dostarcza wielu korzyści hormonu wzrostu i innych hormonów anabolicznych. Powoduje spalanie tłuszczu oraz pobudza mięśnie do wzrostu. Oddziaływuje też na skórę, ścięgna i stawy. Najskuteczniej działa, jeśli jest zastosowany przed treningiem. W tym przypadku synergizm nie działa tak jak ma to miejsce w grupie GHRP’s / GHRH’s, ale zawodnicy i tak praktykują łączenie IGF-1 z MGF, bo są to peptydy o bardzo podobnej budowie.
MGF (mechano growth factor), powstaje bezpośrednio we włóknach mięśniowych w odpowiedzi na ich uszkodzenie w wyniku treningu oporowego. Tam też znajduje się pole jego oddziaływania, przez zwiększanie syntezy białek i mobilizację komórek satelitarnych. Dożylne podanie czystego MGF nie przyniosłoby spodziewanego rezultatu. Nie miałby szans szybko dotrzeć do komórek mięśniowych i szybko uległby rozkładowi. Stąd na rynku występuje MGF w połączeniu z glikolem polietylenowym (PEG-MGF), takie zestawienie wydłuża czas skutecznego działania. Ten rodzaj peptydu powinien być używany w okresie potreningowym, w celu przyspieszenia regeneracji zniszczonych komórek mięśniowych.
Część opinii zalicza te peptydy do środków działających miejscowo, stąd nierzadko stosuje się zastrzyki domięśniowe w odstające grupy mięśniowe (zamiast zastrzyków podskórnych).
ZASTRZYKI
Najczęściej spotykaną postacią peptydów jest biały proszek do rozpuszczenia w aseptycznej soli fizjologicznej. Można stosować je podskórnie igłą insulinową, bądź domięśniowo, z tym, że ten drugi sposób ma zastosowanie raczej tylko w przypadku IGF-1/MGF. Zdarza się łączenie kilku peptydów jednym zastrzyku.
DAWKOWANIE
Jeśli chodzi o GHRH’s i GHRP’s, skuteczne dawki wynoszą około 100 mcg. Takie porcje peptydów prowadzą do czasowego wysycenia receptorów. Stosuje się je zwykle trzy razy dziennie, ze względu na krótki okres półtrwania. Trzeba pamiętać, żeby przez pół godziny od iniekcji nie jeść. Najlepiej peptydy z tej grupy przyjmować dwie godziny po ostatnim posiłku (tyczy się to zwłaszcza GHRP’s). Ich działanie odbywa się przecież poprzez łączenie z receptorem greliny, hormonu, który produkuje pusty żołądek. Wywołuje to uczucie mocnego głodu, ale warto go wytrzymać, jeśli zależy nam na optymalnym wykorzystaniu tego środka. MGF/IGF-1 zazwyczaj stosowany jest w ilości od 60 do 150 mcg (dawka dobowa dzielona jest na dwa razy, np. rano i przed treningiem).
PRZECHOWYWANIE
Peptydy w postaci suchej (proszek) należy przechowywać w temperaturze pokojowej lub chłodniczej, w ciemnym miejscu. Po uzyskaniu roztworu, czyli rozpuszczeniu w soli fizjologicznej konieczne jest umieszczenie w lodówce. Wszystko dlatego, że łańcuchy peptydów są bardzo krótkie, wynoszą od kilku do kilkudziesięciu aminokwasów. Stąd są podatne na rozkład w przypadku przechowywania w wysokiej temperaturze lub z dostępem światła.
PODSUMOWANIE
Informacje przedstawione powyżej to zdecydowanie za mało, by sięgać po peptydy. Przeznaczone są one raczej dla bardziej doświadczonych użytkowników, którzy wiedzą jak działa wiele różnych substancji na ich organizm. Peptydy są bardzo rozległym tematem, na pewno trzeba mieć świadomość, że nie są substancjami stuprocentowo bezpiecznymi. Też mają swoje brzydsze „oblicze”. Do częstych objawów niepożądanych należy wzrost poziomu kortyzolu i prolaktyny. Inną wadą może być zmniejszanie wrażliwości na insulinę i podwyższone ryzyko cukrzycy. Z racji zbliżonego do hormonu wzrostu działania, powodują wzrost wszystkich komórek ciała, a nie tylko komórek mięśniowych. Dotyczy to szczególnie IGF-1, bo właśnie ten peptyd ma najlepiej udowodniony udział w rozwoju komórek nowotworowych. Są to inne zagrożenia niż przypadku sterydów, ale nie sposób ich pominąć. Trzeba też mieć świadomość, że temat skutków ubocznych peptydów nie jest mocno zgłębiony. Należy więc zachować ostrożność i rozsądek, to zestawienie na pewno wyjdzie nam na dobre.